Z czasów dzieciństwa pamiętam, jak mój tata jesienią wykopywał chrzan, a później ścierał go na tarce i robił zapas ćwikły w słoiczkach🙂 …a każda moja próba pomocy przy tarciu korzeni kończyła się moim płaczem😄 Teraz po latach, do zrobienia takiej ćwikły czasem używam gotowego chrzanu w słoiczkach – wychodzi równie smaczna. Jest świetnym dodatkiem do kanapek, dań obiadowych oraz przekąsek. W naszym domu zawsze była podawana w czasie Świąt Wielkanocnych i Bożonarodzeniowych oraz na rodzinnych imprezach. Robiąc domową ćwikłę, dodawaj chrzan do buraczków stopniowo – mieszaj i smakuj dostosowując ostrość do swojego gustu, ponieważ jedni wolą łagodniejszą, a inni gdy aż „buzię wykręca”😉
Składniki:
- 1 kg buraczków ćwikłowych
- 150-200 g chrzanu
- 1-2 łyżki soku z cytryny lub octu winnego
- 1 łyżeczka soli
- 2-3 łyżki cukru
Buraczki opłucz i ugotuj do miękkości (zależnie od wielkości czas gotowania to około 60-90 minut). Po ugotowaniu odstaw do przestudzenia. Buraki i chrzan obierz ze skórki, a następnie zetrzyj na tarce o najdrobniejszych oczkach. Dodaj sok z cytryny, sól, pieprz oraz cukier. Całość dobrze wymieszaj. Gotową ćwikłę wstaw do lodówki przynajmniej na godzinę, by składniki „się przegryzły” lub przełóż do słoiczków i pasteryzuj przez 45 minut.
Do przygotowania takiej ćwikły możesz wykorzystać buraki po ugotowaniu czystego barszczu czerwonego (sprawdź przepis).